Ikea pod Wrocławiem, w sobotę 9 kwietnia, bodaj okolice godziny 19-20. Pakowałem zakupy do samochodu i przygotowywałem się wyjazdu w trasę kiedy przyjechała pani w wieku średnim. Zaparkowała jak widać na załączonym zdjęciu. Były dwa wolne miejsca parkingowe, żadnych przeszkód. Pani postanowiła się nie wysilać i zająć oba. Nie powiedziałem nic, bo myślałem że zaraz odjedzie - sprawiała wrażenie jakby tylko na kogoś czekała, siedziała chwilę w samochodzie. Jednakże, w pewnym momencie gdzieś poszła. Na pewno nie wróciła w przeciągu kolejnych 5 minut ponieważ jeszcze tyle tam byłem. Ja wiem, że ten parking jest duży i trochę się czepiam ale trzeba promować poprawne parkowanie. Dlaczego wszyscy w okolicy mogli zaparkować zgodnie z namalowanymi liniami tylko pani kierowca z DOL45952 ma być świętą krową?
Ikea pod Wrocławiem, w sobotę 9 kwietnia, bodaj okolice godziny 19-20. Pakowałem zakupy do samochodu i przygotowywałem się wyjazdu w trasę kiedy przyjechała pani w wieku średnim. Zaparkowała jak widać na załączonym zdjęciu. Były dwa wolne miejsca parkingowe, żadnych przeszkód. Pani postanowiła się nie wysilać i zająć oba. Nie powiedziałem nic, bo myślałem że zaraz odjedzie - sprawiała wrażenie jakby tylko na kogoś czekała, siedziała chwilę w samochodzie. Jednakże, w pewnym momencie gdzieś poszła. Na pewno nie wróciła w przeciągu kolejnych 5 minut ponieważ jeszcze tyle tam byłem. Ja wiem, że ten parking jest duży i trochę się czepiam ale trzeba promować poprawne parkowanie. Dlaczego wszyscy w okolicy mogli zaparkować zgodnie z namalowanymi liniami tylko pani kierowca z DOL45952 ma być świętą krową?