Wyprzedzałem auto z przyczepą lewym pasem, auto z przyczepą zaczęło zjeżdżać na stację benzynową, więc w tym momencie chciałem zwolnić lewy pas, kierowca mercedesa nie chcąc czekać, aż dokończe manewr zmiany pasa, chciał się wcisnąć między nas z tym, że ja już w większości zajmowałem prawy pas i jak zobaczyłem z jaką prędkością on się zbliżał, chciałem uciekać na pas (do zjazdu) gdzie znajdowało się auto z przyczepą, więc musiałem pozostać na swoim, on w ostatniej chwili odbił w lewo... Wariat i tyle, jechał grubo ponad 200.
Jadąc ponad 200, wpakowałby się w tył poprawnie jadącego pojazdu chcąc wyprzedzić prawym pasem. Na koniec pretensje, że ktoś jedzie 125 ekspresówką z dziećmi. Powtórka z sytuacji Sebastiana M.? Trzeba takich eliminować z drogi...
Kierowca chyba znalazł prawo jazdy, bo z taką jazdą nawet nie ma szans na wygraną w loterii