Właściciel samochodu od co najmniej 2017 roku regularnie parkuje w garażu podziemnym w 4 Oceanach na Przymorzu na nieswoich, pustych miejscach.
Przez pierwsze kilka miesięcy było to nieużywane miejsce przy samym wejściu do klatki schodowej, później miejsce blisko wyjazdu, aktualnie korzysta z jeszcze innych dwóch miejsc. Jak na posiadacza auta tej klasy, wydaje się to być strasznie skąpym zachowaniem, podczas gdy ceny wynajmu miejsc parkingowych w tym garażu oscylują w okolicach 200zł.
Parking jest naziemny, zadaszony, otwierany pilotem (żaden problem dorobić od znajomych). Jest ochrona, ale jedyne co mogą zrobić, to zostawić kartkę z prośbą o usunięcie pojazdu. Regulamin osiedla mówi, że nie wolno parkować na miejscach, do których nie posiada się prawa wyłącznego korzystania. Wiszą kartki w windach. Nie można tak po prostu uznać, że miejsce jest "nieużywane", bo zawsze jest czyjeś, nieważne czy właściciel korzysta regularnie, czy sporadycznie.
pytam bo nie wiem - jak to działa ?
- tzn, jak się wjeżdża na ten parking ? jakieś szlabany/karty czy ogólnodostępny ?
- jak miejsce nieużywane to czy jest zakaz parkowania na nim ?
- jest jakaś obsługa parkingu która tego pilnuje ?
Właściciel samochodu od co najmniej 2017 roku regularnie parkuje w garażu podziemnym w 4 Oceanach na Przymorzu na nieswoich, pustych miejscach.
Przez pierwsze kilka miesięcy było to nieużywane miejsce przy samym wejściu do klatki schodowej, później miejsce blisko wyjazdu, aktualnie korzysta z jeszcze innych dwóch miejsc. Jak na posiadacza auta tej klasy, wydaje się to być strasznie skąpym zachowaniem, podczas gdy ceny wynajmu miejsc parkingowych w tym garażu oscylują w okolicach 200zł.