Mężczyzna spalony na pomarańczowy brąz nie dość, że stanął na parkingu sklepu do którego nie wszedł, na miejscu dla rodzin z dziećmi, to jeszcze nawet nie potrafił na tym szerokim miejscu zaparkować.
Po pierwsze, nie jest to droga publiczna. Zarządca tego terenu miał kaprys wyznaczyć miejsce dla pewnej grupy ludzi i tak zrobił.
Po drugie, nie ma przepisu nakazującego mówienie dzień dobry, dziękuję, etc. czy też ustępowania miejsca osobom starszym, kobietom w ciąży ,, jednak....
To nic innego jak zwykłe, trochę większe miejsce parkingowe. Nie jest to w żaden sposób uregulowane prawnie, więc kierowca nic złego nie robi.
To tak samo jakbym ja sobie namalował człowieka i psa, i byłoby miejsce tylko dla osób z psami, bo z psem ciężko wysiąść z samochodu. :/
Tak jak absurdalnie to brzmi, to tak samo absurdalne jest czepianie się do parkowania na takich miejscach jak na zdjęciu, ponieważ nie mają one żadnych spisanych zasad.
Następnym razem proszę zadzwonić po policję/straż miejską i zobaczymy czy mandat dostanie Pan parkujący, czy Pan dzwoniący. :P
Z całym szacunkiem, ale takie miejsce nie podlega żadnym ograniczeniom co do korzystania z niego. Może na nim zaparkować absolutnie każdy. Prawnie regulowane jest tylko miejsce dla osób niepełnosprawnych.
Cham, burak, patola. Obyś się zawinął na drzewie.