Tak naprawdę nic się tutaj nie stało.
Samochód osobowy mógł dojechać 20 cm bliżej środka drogi... ale 20 cm to tyle co nic - na egzaminie jest nakaz zatrzymywania się 0-40 cm przed linią STOP czy świateł (jak jest czerwone)... a na drogach widuje ludzi co raz przejadą linie zatrzymania o 2 metry za daleko albo innym razem 5 metrów przed światłami staną.
W świecie takich ślepców na drogach 20 cm w tym przypadku to kompletnie nic.
A ciężarówka?
O znak ledwo się otarła - szkody zerowe.
A po co miała stać?
Na własna odpowiedzialność zaryzykował zakopaniem się na poboczu - udało się.
Zamiast stać 2 minuty na tego skręcającego - nikomu nie zawadzając pojechała dalej :)
Jedyny minus, że zaliczył linie ciągłą pobocza - ale nie podpadajmy w paranoje :)
Znak wiele nie ucierpiał.
Większy by był problem jakby pobocze nie okazało się takie twarde.