@qazq - następny, co to prorokuje o ABS-ach. I nie wie, że motocyklista specjalnie kładzie na bok, jak szans innych nie ma Ach, ci internetowi szpecyalisty...
Szkoda, że z na przeciwka nie jechał tir z ciężkim ładunkiem. Może gość w momencie jakby mu życie przed oczyma przeleciało, pomyślałby jak wykonuje się manewr wyprzedzania, a jak się go nie wykonuje. Zresztą KWA zobowiązuje. Nie mówię tutaj o wszystkich kierowcach bo większość potrafi jeździć. Ale są przypadki w których powinien być wystawiony dokument na poruszanie się pojazdem wyłącznie po swojej łące. I to z ograniczeniami żeby na sąsiada łąkę nie wjechać.
A motocyklista tez musial mieć dobrze ponad 180na blacie skoro motocykla bez zderzenia tak daleko na tyłku się ślizgał dobrze ze nic kierowcą się nie stało a maszyny to rzecz nabyta kupią nowe bo zdrowie najważniejsze
Jak widać w zwolnionym tempie gościu z motocykla zpanikowal nacisnął przedni hamulec i wywaliło go a motor sam uderzył a auto tagrze patrzcie uwaznie bo autem nie miał już szans uciec
@Dominik - w grach na kompie może tak robisz, a to jest życie, być albo nie być.
Więc wiedz, że to jest metoda na ratowanie się motocyklisty - gdy widzi, że sprawa przegrana, to kładzie motor na bok, bo zderzenia na pewno nie przeżyje, a tak to ma szansę, jak ślizgiem pójdzie, bo ma szansę z obtartym tyłkiem przeżyć.
A co miał robić? Delikatnie hamować, może się nie wrypie? To jest motor, raczej nie miał abs-u.
Autem nie miał szans uciec??? Tylko dlaczego gnał na ślepego jak mu klient wcześniej drogę zasłania. Owczy pęd za kolegą??? Nie powinieneś pisać "nie miał szans uciec", tylko "nie powinien jechać na czołówkę".
Wy jesteście nie ogarnięci nie było was tan to nie komentuj cw....u!!!!!bo Ciebie się terz przytrafi i co będziesz pisał ze niedoświadczony jesteś zastanów się co piszesz !!!! Wypadki były są i będą choćby nie wiem co także zajrzyj głębiej do swego mózgu bo chyba zioło Ci wypaliło resztę rozumu pozdro
Jakim cudem gościu ma prawko?! Widzi motory, ale trzyma się lewej, zamiast przykleić do ciężarówki. DEBIL bezmyślny debil, powinien co najwyżej na hulajnodze jeździć.. no jeszcze blokował im umyślnie pobocze do ominięcia.. powinien siedzieć na kilka latek, a potem hulajnoga.
@Paweł
wiesz jak to jest jak się jedzie szybko i złapie pobocze? Nie życzę byś się przekonywał na własnej skórze. Ja miałem okazję przekonać się w podobnej sytuacji (przy prędkości 90km/h - nie jest to jakaś zawrotna prędkość). Na motocyklu jest bardziej niebezpiecznie. Owszem - jazda na czołówkę nie jest dobrym pomysłem, ale pobocze też nie i pewnie dlatego zjechał do środka jezdni, tylko głąb w sraczkowatym pojeździe odbił nie w tą stroną.
Motocyklista zrobił bardzo dobrze, że się położył, bo tylko to może zminimalizować skutki uderzenia. Jedyny myślący w całej tej sytuacji.
janko siekiera... jaka to jest wina motocyklisty? no jaka? ze jechał swoja strona? przy prawej -swojej krawedzi? co ty chrzanisz o jego winie ! te pomaranczowe slepe za kierownica cos -jechało wprost na czolówke! ty to kretynie rozumiesz?!
Nie rozumiesz - ja nie przerzucam winy na motocyklistę, po prostu optymalnie byłoby, zeby spróbować zrobić tyle miejsca, żeby moyocyklisci się zmieścili. A kierowca astry zamiast próbować zrobić miejsce - uciekł w złą stronę. Ja nie mam wątpliwości, kto jest winny, ale gdyby pobocze zostało wolne, lepiej zjechać (mimo "braku obowiązku") niz się rozbić. W zaistniałej sytuacji nie mozna miec zastrzeżeń do motocyklisty...
@Paweł,
obejrzyj jeszcze raz film, jeśli nie załapiesz to obejrzyj kolejny raz, i kolejny, i kolejny... aż zauważysz, że motocyklista próbował uniknąć zderzenia, tylko pajac w sraczkowatym dupowozie (niepotrafiący wyprzedzać) odbił i wjechał prosto motocykliście przed nos.
Ktoś jadący SWOIM pasem nie ma obowiązku zjeżdżać debilowi z drogi, za to niepotrafiący wyprzedzać debil ma obowiązek zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu. Może motocyklista miał mu się jeszcze ukłonić, bo "król szos wiejskich" jedzie? Zastanów się zanim zaczniesz pierdoły pisać.
A temu motocyklista ma zjechać na pobocze, żeby się nie rozbić. Nie rozumiem ludzi, którzy może i mogliby uniknąć zderzenia, ale nie robią tego, bo mają rację - to wcale nie jest rzadkie :) Jedzie np gościu i mruga światłami, ale nie hamuje... Dlaczego? Woli "czołówkę"? Ja hamuję, a potem myślę, czy warto choćby klaksonu użyć - z reguły - nie warto, ten z przeciwka sam wie, co narobił...
@Janko siekiera
A czemu motocyklista ma zjeżdżać na pobocze? Jedzie swoim pasem w swoją stronę a jak pierdoła nie umie wyprzedzać to niech się za wyprzedzanie nie zabiera.
Udupić dziada i tyle. Więcej nikogo nie zabije.
Ponieważ w sądzie ( niestety) jakby sprawa się odbyła to będzie wyrok taki że motocyklista nie dokonał wszelkich starań i nie zjechał na pobocze. Mało masz filmików gdzie tytani szos jadą centralnie środkiem drogi a wszyscy im zjeżdżają na pobocze?
Wyprzedzac mozna, ale nie jadac komus na zderzaku, nie widzac nic co jest przed nim... Nigdy nie wyprzedzac za kims, chyba, ze jest to tir i moge sie schowac predzej niz on po wyprzedzaniu. Ale to tez zalezy od sytuacji.
Zastanawiam się czasem dlaczego tacy mistrzowie kierownicy nie są sądzeni za coś poważniejszego od "spowodowania wypadku drogowego". W naszej dziczy tylko surowa kara i świadomość jej nieuchronności mają szansę cokolwiek zdziałać.
Trzeba być kompletnym imbecylem wyprzedzając na drugiego .