Nerwowe wyprzedzanie na powierzchni wyłączonej z ruchu, tylko po to, by za 400 m razem z autami wyprzedzonymi stać na czerwonym świetle. Nie muszę chyba nadmieniać o braku używania kierunkowskazów. W ten sposób kierowcy BMW nigdy nie będą postrzegani jako normalni. BRAWO.
Nerwowe wyprzedzanie na powierzchni wyłączonej z ruchu, tylko po to, by za 400 m razem z autami wyprzedzonymi stać na czerwonym świetle. Nie muszę chyba nadmieniać o braku używania kierunkowskazów. W ten sposób kierowcy BMW nigdy nie będą postrzegani jako normalni. BRAWO.