Przy skręcie w lewo zmienił pas z prawego na lewy, prawie zarysował drugi samochód, wymusił pierwszeństwo i nawet nie zareagował na klakson. Rozumiem że mógł nie widzieć w lusterku ale nawet dziecko by pomyślało że ktoś tam może jechać.
Prawie wjechał dziś mi pod maskę z lewo skrętu na wprost. Potem na trasie ten jego rzęch ledwo trzymał się w zakrętach, wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Między Lubinem, a Ścinawą trzy razy jechał na czołówkę.
Przy skręcie w lewo zmienił pas z prawego na lewy, prawie zarysował drugi samochód, wymusił pierwszeństwo i nawet nie zareagował na klakson. Rozumiem że mógł nie widzieć w lusterku ale nawet dziecko by pomyślało że ktoś tam może jechać.