a ja myślę że ten kierowca ma po prostu problem z obługa samochodu - widać po nieudolnym hamowaniu i ruszaniu z miejsca. w kazdym razie jazda do tyłu wychodzi mu ZNACZNIE LEPIEJ niz jazda do przodu
Misiu kolorowy... strzałka jest WARUNKOWA, więc można na niej przejechać POD WARUNKIEM, że nie ma innych uczestników, którzy mają pierwszeństwo (w tym przypadku 1) piesi, 2) jadący drogą z pierwszeństwem). Strzałka nie jest równoznaczna z zielonym światłem na sygnalizatorze. Proponuję powrót na kurs (albo w ogóle wybrać się na kurs, bo z twojej wypowiedzi wynika, że pojęcia nie masz o ruchu drogowym więc i prawka mie nie powinieneś.)
Kodeks drogowy, rozdział piąty, § 96. 3:
Skręcanie lub zawracanie, o których mowa w ust. 1 i 2, jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.
Pieszy jest uczestnikiem ruchu, za utrudnianie mu przejścia na zielonym świetle mandat jak najbardziej należny. Dokształć się, bucu.
"Mógł wrócić, by obejrzeć czy np. nie ma kapcia... "
No chwila, przecież jak z opony zejdzie powietrze to nie trzeba cofać by to sprawdzić - koło jedzie z nami!
"2) Zatrzymał się na niej, czego nie robi 90% kierowców. "
Ćpasz? Obejrzałem raz video, potem przeczytałem twój komentarz, znowu obejrzałem video i nadal nie widzę zatrzymania. Lecz się chłopie, ale nogi już.
" Pomijając cofanie spowodowane trąbieniem...
1) miał zieloną strzałkę, więc mógł jechać. "
Przede wszystkim to miał czerwone światło. Za sygnalizator moze wyjechać dopiero po upewnieniu się, ze nie ma pieszych przy przejsciu, którzy przecież mają zielone światło. Nie masz pojęcia o podstawach poruszania się po mieście, to nie komentuj.
Kawał zwykłego chama...